![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhDhB70jM9v8bbm2tXQNaUwhPU0vOBy-iOPqSNh3wHxt5Soc_FiFu8iZs_u1us5kCMBQl5nhPq2jJEjDnIsIjDx3XHMCcg8h3YgL9oAD5KqZYQnxrC4GnUit2Q47dPPewK6OYrUmnpRwUw/s1600/castle1982.jpg)
Gdybym trafił na tę grę niecałe dwie dekady temu. zapewne od komputera trzeba byłoby mnie odrywać granatem. Podobnie jak teraz, a wszystko za sprawą klasycznej "chodzonej" nawalanki z He-manem w roli głównej.
Niewielka, ważąca zaledwie kilkadziesiąt megabajtów produkcja pozwala graczowi na przemierzanie krain Eterni i walkę ze sługami jednego z moich ulubionych czarnych bohaterów - Szkieletora. Na starcie otrzymujemy do wyboru cztery grywalne, dobrze znane postacie; są to tytułowy He-Man oraz Wojownik (w wersji ang. Man-at-arms), Czarodziejka (Sorceress) i Orko. Nie mogło oczywiście zabraknąć Cringera, wiernego towarzysza księcia Adama, który z tchórzliwego tygrysa, przemieniał się w siejącego spustoszenie Bojowego Kota. Jest to aż cztery i jednocześnie tylko cztery postacie, ale mając na uwadze, że jest to nieoficjalna produkcja, tworzona przez fana, nie można zbytnio narzekać.
Gra oferuje tryb treningu oraz standardowy "story mode", który składa się z 9. poziomów oraz walkę z bossem.
Niestety tu pojawia się jedyny poważny minus gry - autor nie postarał się o żadne wprowadzenie, intro, chociaż krótką notkę informującą o fabule.Co jakiś czas na początku planszy widzimy tylko śmiejącą twarz Szkieletora i przebiegającego Bestię, i tyle. Argument, że jest to gra indie, w wersji demo i robiona przez jedną osobę, zwyczajnie mnie nie przekonuje. Mam nadzieję, że jeżeli projekt nadal będzie rozwijany, element ten zostanie dodany. Zwłaszcza, że nie każdy pamięta, skąd wziął się He-man i kim jest jego arcywróg. Czyli przez całą grę gonimy w prawo, nie wiedząc dlaczego i pytając Przepraszam, którędy w lewo?
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiQdMwPQUohf-XcKyRUoVZO5nRKi1Xi5IQ2oG1op51GSUWdc7QVAXMWY4loIEtYs7Ozj9FeXUmX-FffOseL4zQQTk-lsqj7ETTUuEdU8qTBmyThdi4WgmpCOtZyPym8wOhD5FitKqrfgZU/s1600/HE-MAN+-+0006.png)
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiwazJJ_9ZbscJvXHWwQcMlzap1dIbxn8BdH0LvcyGFnZYqwE2RghQrMBekILiF1qcGbQDHwYXR2kcYKodfx7tzKPzzrXn_xY5hFvWCFh6k_whi4gIcVBpvQZtJW6Xhsm0R-aDqG1WPShs/s1600/HE-MAN+-+0000.png)
O oprawie dźwiękowej powiedzieć wiele się nie da - jest kilka niczym nie wyróżniających się odgłosów walki i tyle oraz muzyka, którą wynalazł na (i tu biję internetowi pokłony) kanale youtube związanym z He-Manem. Wszystko brzmi przyzwoicie, ale bez większego szału.
Z racji, że jest to tylko niepełna, demonstracyjna wersja, można "He-Man" wybaczyć pewne braki oraz jej błędy. Z pewnością nie jest to pozycja dla osób, które poszukują gry na długie godziny. Jeśli jednak szukamy czegoś na chwilę to spisze się ona idealnie. Jest krótka, szybka i pomimo delikatnej monotonii wciąga jak cholera. Jest prosta i niewymagająca, jednocześnie spełnia idealnie swoje zdanie - bawi i sprawia frajdę, czego nie zawsze da się powiedzieć o dzisiejszych topowych produkcjach oraz przypomina lata kiedy tego typu gry przeżywały swój złoty okres.
+ Kot-Bojowy!!!
+ prostota
+ niesamowicie grywalna
- brak fabuły
+ Kot-Bojowy!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz